piątek 6.12
18:00 Klášter Broumov – Vzdělávací a kulturní centrum
Klášterní 1

czas trwania: 1h

Marco Uccellini: Sinfonia
Filiberto Laurenzi: Serenata Guerra non porta
***
Giacomo Carissimi: Jephte

wersja koncertowa

Piotr Szewczyk – Jephte
Anna Koehler – córka Jephtego
Michalina Bienkiewicz Magdalena Łukawska sopran
Ilona Szczepańska alt
Bartosz Gorzkowski tenor (Sereneta)
Przemysław Józef Bałka bas

Agnieszka Krawczyk Seojin Kim skrzypce (Sinfonia, Serenata)
Matylda Adamus wiolonczela

Andreas Arend teorba/kierownictwo muzyczne

Oratorium o Jeftem jest jedną z najczęściej wykonywanych kompozycji Carissimiego. Do jej sukcesu przyczynił się z pewnością temat: znajdziemy tu wzniosłe przysięgi, zgiełk bitewny, tańce uwielbienia i radości, pełne napięcia psychologicznego dialogi, w końcu wzruszające lamenty. W zaledwie dwudziestu pięciu minutach Carissimi w esencjonalnym przejmującym skrócie zdołał pomieścić tyle obrazów dramatycznych i stanów emocjonalnych, ile mieści się zwykle w pełnospektaklowej operze.

Jednym z głównych osiągnięć Giacomo Carissimiego jako twórcy formy oratorium było to, w jaki sposób wykorzystywał chór. Jako pierwszy obok roli komentatorskiej, nawiązującej do dziedzictwa tragedii antycznej, powierzył mu aktywną rolę w akcji dzieła, czy to jako postaci zbiorowej (np. Ludu Izraela w „Jephte”), czy — jak wspomniałem — narratora. Fragmenty chóralne dotąd wywierają niezwykłe wrażenie, trudno więc się dziwić, że współcześni cenili je wyjątkowo i to przede wszystkim one zapewniły Carissimiemu zasłużoną sławę. Słynny jezuicki teolog, wynalazca, lingwista i erudyta Athanasius Kircher (1601–1680) również muzyki nie zaniedbywał w swojej pracy badawczej i w wydanym w 1650 roku traktacie „Musurgia Universalis” (stąd datuje się premierę „Jephtego” na ok. 1648 rok) wiele uwagi poświęcił właśnie „Jephtemu”, który wywarł na nim niezatarte wrażenie. Najniezwyklejszy wydał mu się finałowy chór „Plorate filii Israel”: „Nagłemu przejściu od radości do smutku i łez towarzyszy sześciogłosowy lament dziewcząt, towarzyszek córki, opłakujących i skarżących się na jej smutny los — jest on skomponowany tak umiejętnie, że można by przysiąc, iż istotnie słyszymy szlochy i jęki żałobników”. Sława tego utworu okazała się trwała. Jeszcze w 1741 roku Händel, komponując „Samsona”, wykorzystał go jako bezpośredni model dla chóru „Hear Jacob‘s God”.

Andreas Arend fot. Michał Ramus